Jak przekazała Polskiej Agencji Prasowej ppor. Agnieszka Tracz z Aresztu Śledczego w Warszawie Służewcu w ostatni weekend do aresztu dwukrotnie próbowano przemycić niedozwolone przedmioty. W obu przypadkach przemytowi zapobiegli patrolujący teren aresztu funkcjonariusze Służby Więziennej
"Funkcjonariusze w ujawnionych podczas patrolu paczuszkach znaleźli w sumie trzy telefony i zielony susz" - powiedziała Tracz.
Ppor. Tracz dodała, że w pierwszym przypadku do aresztu przerzucono telefon i susz roślinny, a dwie noce później dwa telefony. Nie wiadomo jeszcze czy przerzutu dokonano ręcznie czy z pomocą dronów. Ma to wyjaśnić prowadzone postępowanie.
NIE PRZEGAP: Przejmujące Groby Pańskie w Warszawie. Pandemiczne i katastroficzne przesłania w kościołach. Wielkanoc 2021 [GALERIA]
Co więcej, ppor. Tracz przyznała, że od czasu, kiedy w zakładach karnych nie ma widzeń, co związane jest z pandemią koronawirusa, kreatywność osób próbujących przemycać niedozwolone przedmioty jest o wiele większa. W jednej z ostatnich prób przemytu próbowano dostarczyć do aresztu telefon ukryty w szczotce do włosów!
"Do udaremnienia tego typu przemytów używamy mnóstwo różnego rodzaju sprzętu" - przekazała ppor. Tracz i dodała, że pomagają w tym także czworonożni funkcjonariusze Służby Więziennej.
"Psy potrafią wychwycić zapach nielegalnych substancji i często ujawniają taką zawartość" - powiedziała rzeczniczka.
Służba Więzienna przypomniała, że skazany nie może mieć (poza depozytem) środków łączności oraz przedmiotów i dokumentów, które mogą stanowić zagrożenie dla porządku lub bezpieczeństwa w zakładzie karnym czy areszcie śledczym. Dodano, że posiadanie niedozwolonych środków łączności może służyć do czynów zabronionych prawem - zastraszania świadków, zapewnienia alibi, uzgadniania zeznań, czy nawet kierowania grupą przestępczą.