Pani prezydent, mając w sercu troskę o wynik październikowych wyborów, zarządziła chrzest maszyny. Na uroczystości nie kryła dumy, że TBM nosi imię słynnej noblistki Marii Skłodowskiej-Curie, która była związana z naszym miastem. Dlatego uroczystości towarzyszyła odpowiednia feta. Butelka z szampanem rozbiła się dopiero za trzecim razem.
Pani prezydent, która przecinała wstęgę i kilkakrotnie próbowała dopełnić formalności, była zachęcana okrzykami "Dalej, Hanka!". Uroczystość zakończyła się w części restauracyjnej, gdzie urzędnicy w towarzystwie budowniczych i przy kieliszku szampana delektowali się przysmakami kuchni włoskiej.
Druga tarcza otrzyma nazwę "Anna" od Anny Mazowieckiej, która m.in. dała stolicy pierwszy szpital. Trzecia, która drążyć będzie tunel między Powiślem i Stadionem pod rzeką, dostanie nazwę "Wisła".
Ale zanim pierwsza maszyna zacznie drążyć metro, robotnicy muszą wykonać wykop, którym tarcza zostanie puszczona. - Urządzenie będzie drążyć tunel metra z prędkością 25 metrów na dzień, ale to wersja optymistyczna. Realnie będzie to około 15 metrów - przyznaje pani prezydent. W "Marii" będzie pracowało piętnastu budowniczych. O urodzie "Marii" będą mogli przekonać się również warszawiacy. W weekend w godz. 10-17 inżynierowie opowiedzą o tarczy TBM na rondzie Daszyńskiego.