- Przejazd przez Wybrzeże Kościuszkowskie to od kilku dni dramat - mówi Piotr Skok (34 l.), który codziennie podróżuje przez most Świętokrzyski.
To dlatego, że w ostatni weekend drogowcy zmienili tam organizację ruchu. W związku z budową II linii metra i wyjść ze stacji Powiśle zamknięty został bezpośredni przejazd z Tamki na most Świętokrzyski. Teraz kierowcy jadący od strony Świętokrzyskiej muszą jeździć tymczasowym łukiem. Odbija się to na kierowcach, którzy zjeżdżają z Wisłostrady na Wybrzeże Kościuszkowskie, aby też wjechać na most. Teraz mają na to jedynie 12 sekund, więc skrzyżowanie w godzinach szczytu i nie tylko totalnie się korkuje. Bo czerwone trwa minutę i 15 sekund.
Zobacz też: Śmierć na dworcu Warszawa-Śródmieście UWAGA UTRUDNIENIA
Należałoby to jak najszybciej załatwić. Wystarczy wydłużyć zielone, a skrócić czerwone światło. Oby to nie przerosło drogowców i miejskiego inżyniera ruchu Janusza Galasa. - Oczywiście przyjrzymy się sprawie - zapewnia Bartosz Milczarczyk (30 l.), rzecznik stołecznego Ratusza. - Jeżeli będzie możliwość zmiany, to ją wprowadzimy - dodaje.