Katarzyna D. (27 l.), na którą spadł konar drzewa, zmarła w drodze do szpitala. Teraz z tego tragicznego wydarzenia muszą tłumaczyć się urzędnicy. Ci nie czują się jednak winni. - To był tragiczny wypadek. Nic nie wskazywało na to, że drzewo jest chore, bo było monitorowane przez naszych pracowników. Miało zielone liście, wyglądało na zdrowe - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Iwona Fryczyńska, rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta, który opiekuje się parkiem. - Topole włoskie to jednak łamliwe drzewa i w tym przypadku przy silnym wietrze konar nie wytrzymał i się złamał - tłumaczy. Rzeczniczka przyznaje, że takich łamliwych, ale ozdobnych drzew jest w parkach więcej. - Zawsze jak zauważamy jakąś nieprawidłowość, np. jeśli drzewa są wyschnięte lub wyglądają na chore, to zgłaszamy się do dzielnic z prośbą o natychmiastową wycinkę - tłumaczy rzeczniczka.
WARSZAWA: Topole na Polu Mokotowskim zabijają
2012-08-24
3:20
Uwaga! Topole włoskie, które rosną na Polu Mokotowskim, są groźne! W poniedziałek suchy konar runął na kobietę siedzącą na ławce. Niestety, ofiara nie przeżyła. Zarząd Oczyszczania Miasta, który kontroluje stan drzew w tym miejscu, twierdzi, że drzewo było zdrowe, a wydarzył się tragiczny wypadek, któremu nie można było zapobiec.