Sobota będzie pierwszym dniem obowiązywania nowego rozkładu jazdy tramwajów. Zarząd Transportu Miejskiego chce tym zabiegiem dopasować rozkłady do rzeczywistości, czyli warunków panujących na warszawskich ulicach. Zmiana rozkładów ma poprawić koordynację między liniami w głównych ciągach komunikacyjnych, takich jak Aleje Jerozolimskie, Marszałkowska, Trasa W-Z czy na trasie Targowa - Zamoyskiego - Grochowska. Dzięki temu tramwaje będą odjeżdżać z przystanków regularniej.
Szybsza podróż
Skrócony zostanie także czas oczekiwania na daną linię, bo czas stania tramwaju na przystanku umieszczony na tabliczce z rozkładem jazdy był po prostu niemożliwy do zrealizowania. - Tramwaje są dla wielu warszawiaków podstawowym środkiem transportu, dlatego to ważne, by ich rozkłady były aktualne i przystosowane do warunków ruchu - mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa. Tramwaje nie pojadą ulica Słomińskiego
Zawsze o czasie
Tramwaje będą ponadto bardziej punktualne. Zdarza się bowiem, że motorniczy się spóźnia przez złe wyliczenia starego rozkładu jazdy - ma zbyt mało czasu, by pokonać trasę między przystankami. Zdarzają się także sytuacje, w których motorniczy musi specjalnie spowalniać tramwaj, bo według rozkładu ma nieproporcjonalnie dużo czasu na pokonanie odcinka trasy. Wtedy musi zwalniać, co irytuje pasażerów. - Nie lubię zmian w komunikacji miejskiej, ale mam nadzieję, że te wpłyną pozytywnie na komunikację w mieście - mówi Piotr Bogucki (23 l.), student. - Tym bardziej zależy mi na czasie, bo studiuję na dwóch wydziałach i muszę szybko poruszać się po mieście - dodaje.