Wszystko przez robotnika odśnieżającego ulice, który chcąc uniknąć potrącenia przez samochód, wbiegł na torowisko. Nie zauważył, że zbliża się tramwaj. Choć motorniczy gwałtownie hamował, potrącił pechowca. Jakby tego było mało, w tył tramwaju wpadł jadący za nim tramwaj.
Poturbowany mężczyzna z niegroźnymi obrażeniami trafił do szpitala. Przez około 2 godziny pasażerowie jadący z centrum w stronę ronda Wiatraczna musieli się przesiadać do autobusów.