Spółka to nie zawsze dobry pomysł na prowadzenie inwestycji. PKP PLK i warszawski ZTM miały razem wybudować stację Ursus Niedźwiadek. Wszystko, czyli perony, przejście podziemne i parking, miało być gotowe jesienią tego roku. Niestety, pociągi nadal mijają gotową stację, bo urzędnicy zawalili sprawę. Stacja i parking są już bowiem wybudowane, ale bez tunelu z dojściami na perony nie da się oddać inwestycji do użytku. A pociągi miały się tu zatrzymywać od 15 grudnia tego roku. Nie ma na to szans. - Stacja powinna być otwarta jak najszybciej! - mówi Patryk Borowy (20 l.) z Ursusa. Szczególnie że mieszkańcom Niedźwiadka obiecywało się tę inwestycję od lat 70.
Zobacz: Warszawa. Tunele metra już gotowe!
Czym spowodowane jest opóźnienie? - Trudnościami w uzyskaniu zgody na budowę - tłumaczy Magdalena Potocka z biura prasowego ZTM. Urzędnicy zrzucają również winę na prace modernizacyjne na linii kolejowej do Skierniewic, które wciąż się toczą i miały wpływ na harmonogram prac przy budowie tunelu. - Nie ma mowy o opóźnieniach po stronie ZTM - mówi Magdalena Potocka i zapowiada, że tunel zostanie oddany wraz ze stacją. Kolejarze natomiast mogą już odpoczywać, bo wszystko, co mieli zrobić, zrobili. - Dwa tygodnie temu złożyliśmy dokumenty do nadzoru budowlanego i lada chwila powinniśmy mieć już niezbędne pozwolenia - chwali się Maciej Dutkiewicz (35 l.), rzecznik PKP PLK.