Warszawa. Ukradł samochód, żeby pojechać do Krakowa
Ta historia wydarzyła się naprawdę. W środę, 9 listopada, dostawca jedzenia zostawił przez nieuwagę na Grochowie otwarty samochód. Gdy tylko wyszedł, by dostarczyć zamówiony posiłek z okazji skorzystał 22-latek z Gdańska. Młody mężczyzna niewiele myśląc wskoczył za kierownicę, odpalił stare renault i ruszył w trasę. Zaskoczony dostawca jedzenia natychmiast zgłosił fakt kradzieży na policję. - Dzień później samochód został odnaleziony na poboczu drogi S-7 w okolicach Skarżyska – informuje podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji. Funkcjonariusze wiedzieli, że podejrzany udał się do Krakowa. Tamtejsza policja zatrzymała go kilka dni później. - Swój czyn tłumaczył potrzebą transportu do Krakowa. Zobaczył otwarte auto, więc wsiadł i nim odjechał – informuje policjantka.
Policjantka dodaje, że złodziej usłyszał już zarzuty. - "Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stał się podstawą do przedstawienia 22-latkowi zarzutu kradzieży pojazdu. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe."