Kiedy miejscy urzędnicy są już myślami przy przecinaniu wstęgi na otwarciu II linii metra, po raz kolejny doszło do katastrofy na budowie. Około godz. 13 podczas kopania przejścia technicznego między wentylatornią a tunelem robotnicy natrafili na kurzawkę. Woda podmyła jezdnię w stronę Dworca Wileńskiego i powstała gigantyczna dziura rozległa na 50 metrów kwadratowych i głęboka na około 5 metrów.
Wyrwa zajęła jeden pas jezdni i część pasa zieleni. Na miejsce szybko przybyły służby, które zamknęły odcinek Targowej między Ząbkowską a Kijowską w obu kierunkach. Trzeba też było ewakuować mieszkańców okolicznych kamienic. 56 osób musiało opuścić swoje mieszkania przy Targowej 42, 44 i 46. - Wyprowadzili nas w kapciach. Nie pozwolono nic zabrać ze sobą - żaliła się Danuta Kado (67 l.). Wtóruje jej sąsiadka. - Wyszłam rano załatwiać sprawy na mieście, kiedy wróciłam, nie wpuścili mnie już do budynku - mówiła Janina Miller (70 l.).
Przeczytaj też: Wyrwa na budowie metra. Kamienice przy Targowej ewakuowane
Na miejsce przybyli przedstawiciele władz Warszawy: prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (62 l.), jej zastępca Jacek Wojciechowicz (51 l.), dyrektor zarządzania kryzysowego w mieście Ewa Gawor (61 l.), prezes metra Jerzy Lejk (60 l.) i burmistrz dzielnicy Praga-Północ Piotr Zalewski (48 l.). - Tak się po prostu zdarza. To nie pech - oceniła pani prezydent. Specjalna betoniarka zaczęła zalewać dziurę, ale mimo kilku godzin pracy nie było specjalnie widać efektu jej pracy. Około godz. 15 pracę przerwała burza. - Ulica Targowa w kierunku Grochowa jest przejezdna. Na nitkę w stronę Dworca Wileńskiego trzeba będzie poczekać kilka dni. Musimy ocenić straty - mówi Mateusz Witczyński (30 l.), rzecznik budowy
II linii metra. Około godz. 16 mieszkańcy ewakuowanych budynków mogli wrócić do domów.