- Sprzątają, wywożą te śmieci, ale chyba zbyt rzadko, skoro szybko pojemniki się zapełniają - mówi nam mieszkaniec bloku przy ul. Wiolinowej 4 Janusz Rachwał (74 l.). Tydzień temu przy jego bloku pojemnik na śmieci był zawalony workami. Po naszej interwencji został sprzątnięty. Wczoraj to miejsce na Ursynowie wyglądało już nieco lepiej, choć kontener znów się przepełniał. Za to dwa bloki dalej przy Wiolinowej 5 kolejny śmietnik zasypany kartonami i workami z plastikiem. A obok pusta altanka. O co chodzi?
Przeczytaj też: Warszawa. Rób zdjęcia śmieciom!
- Pojemniki w altance są puste, bo odpady zmieszane zostały odebrane w poniedziałek rano - wyjaśnia nam Benjamin Vauthier (40 l.), dyrektor ds. eksploatacji w firmie Sita, gdy wysyłamy mu zdjęcie zaśmieconego kawałka Ursynowa. - Na zewnątrz stoi pojemnik na odpady segregowane, a po nie będziemy jechać we wtorek - zapewnia. - Po tapczan, czyli odpady wielkogabarytowe, przyjedziemy na Wiolinową 5 marca. Ale mieszkańcy powinni je wystawiać w dzień wywozu - sugeruje Vauthier.
To jednak może być dla wielu mieszkańców nie do zaakceptowania. - Nie zamierzam planować zmiany umeblowania akurat w dniu odbioru śmieci. Powinno to być urządzone inaczej, by firmy odbierały gabaryty na telefon - sugeruje mieszkanka Ursynowa Ewa Kacperska (32 l.).
Ratusz nie planuje na razie zmian w regulaminie odbioru odpadów. W marcu firmy będą korygować harmonogramy dla poszczególnych posesji. Właściciele domów, którzy uważają, że potrzebują częstszych odbiorów śmieci, powinni to zgłosić do firm.