Dyrekcja biura promocji postanowiła podziękować pracownikom miejskich szpitali, teatrów, muzeów i biur za udział w szkoleniu poświęconym nowemu systemowi identyfikacji wizualnej miasta.
Symbol ciężkiej pracy
Do blisko 200 osób trafiły specjalne prezenty. Musiały wywołać szok - w niedomykającej się, sklejonej taśmą samoprzylepną torebce znalazły się świeczka z kompozycją zapachową "W hołdzie Chopinowi", fatalnej jakości ksero listu od biura promocji oraz... para kauczukowych rękawic. Każda z paczuszek warta była według urzędników 30 zł, w sumie kosztowały więc blisko 6 tys. zł.
Patrz też: Wiceprezydent Jarosław Kochaniak zostaje w ratuszu - najbardziej krytykowany urzędnik został litościwie zatrzymany
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/lokalne/warszawa/wiceprezydent-zostaje-w-ratuszu-aa-GiQt-uYtY-JXca.html
Andrzej Mańkowski - wiceszef biura promocji - tłumaczy, że chciał docenić osoby, które na co dzień zajmują się promowaniem miasta. - Chcieliśmy, żeby podarunek był nietypowy. Pomysł zrodził się przez przypadek, gdy w sklepach pojawiły się rękawice w kolorach Warszawy. A przecież rękawice symbolizują ciężką pracę - tłumaczy pan dyrektor.
Fatalny pomysł
U radnych opozycji ta symbolika wywołuje niepohamowaną wesołość. - Ciekawe, co wyślą w przyszłym roku? Kostkę mydła "Biały jeleń"- komentuje, tłumiąc śmiech Maciej Maciejowski (33 l.), radny PiS. - Wysyłanie czegoś takiego jest żenujące. Tu system identyfikacji wizualnej, a tu przysyłają coś, co nie jest estetyczne i do tego nie pasuje - dodaje już całkiem poważnie i sugeruje, że z wydanych na ten prezent pieniędzy można było zrobić lepszy użytek.