Do nietypowego incydentu doszło w poniedziałek w bloku przy ulicy Komorskiej na warszawskiej Pradze-Południe. Jedna z mieszkanek zawiadomiła Ekopatrol, słysząc tajemnicze hałasy dobiegające zza ściany. Funkcjonariusz i funkcjonariuszka, którzy pojawili się w mieszkaniu zaniepokojonej właścicielki, przez dobrą chwilę nasłuchiwali odgłosów. Po chwili udało im się ustalić, że podejrzane dźwięki dochodzą z miejsca, w którym znajduje się pion kanalizacyjny. Gdy strażniczka otworzyła drzwiczki do wodomierzy, była w ogromnym szoku.
- Na funkcjonariuszy i właścicielkę mieszkania łypał wzrokiem sporych rozmiarów krab. Ewidentnie miał dość towarzystwa rur, bo dał się spokojnie i bezpiecznie odłowić Ekopatrolowi. Prawdopodobnie uciekł właścicielowi z hodowli. Nie miał widocznych kontuzji, został przetransportowany do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO - relacjonuje Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
Specjaliści ustalili, że nieproszony gość to krab tęczowy, który często spotykany jest w hodowlach. Na co dzień zamieszkuje on północno-zachodnią, nadmorską część Ameryki Południowej, a więc Brazylię, Surinam, Gujanę i Wenezuelę, a także okolice Morza Karaibskiego. Na razie nie ustalono, co zagnało go na Pragę-Południe. Najprawdopodobniej uciekł on właścicielowi z hodowli.
Polecany artykuł: