Oto pierwsze zgłoszenie:
Jadę sobie samochodem w sobotę wieczorkiem a tu naraz jak coś nie trzaśnie... Prawe przednie koło zmasakrowane – napisał do nas czytelnik Wojciech
Zmieniłem koło, dojechałem do domu, zadzwoniłem do ubezpieczyciela no i na policję. Ta ostatnia poradziła, żeby nazajutrz z rana podjechać i sfotografować. Podjechałem, obfotografowałem, zmierzyłem głębokość (20 cm, nie w kij dmuchał...). No i za chwilkę... następny nieszczęśnik miał prawe przednie koło do wymiany. Poradziłem, żeby wezwał policję, spisano więc odpowiednie protokoły a dziura... jak była tak i jest.
Mniej więcej co dwie-trzy godziny ktoś tam traci koło. Zawsze prawe i przednie... Może stołeczna policja postawi tam tymczasowy posterunek do spisywania tych protokołów? Taniej wyjdzie, bo radiowóz nie będzie spalał benzyny na dojazdy.
Lokalizacja: Aleje Niepodległości tuż przed skrzyżowaniem z ul. Ligocką (jadąc w stroną Mokotowa) jakieś 1,5 m od słupa z tablicą ww. ulicy.
Gdzie jeszcze trzeba uważać, gdzie można stracić koło, czas i nerwy? Piszcie do nas na adres: [email protected]