W 1939 r. na zawody obowiązkowo ściągała cała śmietanka stolicy. Dziś na Tor Wyścigów Konnych na Służewcu może zajrzeć każdy. Nic więc dziwnego, że co roku pojawiają się tam prawdziwe tłumy.
Każdego dnia wyścigowego odbywa się od kilku do kilkunastu gonitw na kilku dystansach - od 1000 do 3200 metrów. W tym sezonie zaplanowano ich 487. W niedzielę odbędzie się ich dziewięć, co daje dziewięć okazji do wygrania nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Cena najprostszego zakładu to 3 zł. Ale otwarcie sezonu to wielkie wydarzenie nie tylko dla warszawiaków. Hodowcy i dżokeje długo się do niego przygotowują. A co warto wiedzieć o wyścigach konnych?
- Trening konia zajmuje co najmniej 3 miesiące, po półtorej godziny dziennie - opowiada Mieczysław Mełnicki (74 l.), trener, a wcześniej dżokej, który wygrał ponad 1660 gonitw.
Ma pod opieką 14 spośród 800 koni, które dziś hodowane są na Służewcu. Niestety nie ma wśród nich już słynnego Intensa, najcenniejszego ogiera, który został sprzedany za, bagatela, 1 mln zł. W tym sezonie nie zabraknie jednak innych gwiazd, w tym uznawanych za najszybsze na świecie - koni pełnej krwi angielskiej.
Wbrew częstej opinii nie mają one swoich stałych dżokejów. Są oni przypisani jedynie do danej stajni. - Bywa, że dżokej poznaje konia pół godziny przed gonitwą. Ten dobry poradzi sobie jednak z każdym zwierzęciem - mówi Mieczysław Mełnicki. - Dżokej powinien ważyć 50-51 kilogramów. Zdarza się, że jeśli sobie pofolguje, musi zgubić 5-6 kilo w ciągu tygodnia- zdradza Mełnicki.
Restrykcyjne zasady dotyczą też koni. Specjalna komisja sprawdza, czy nie są one na dopingu. Pobierane wyrywkowo próbki trafiają do trzech laboratoriów w Polsce, Anglii i we Francji.
GONITWY KONI - co trzeba wiedzieć
Dżokej - nie powinien ważyć więcej, niż 50-51 kg. By osiągnąć tę wagę, potrafi w tydzień zrzucić 5-6 kg
Koń - za najszybsze uznawane są te pełnej krwi angielskiej. Najlepsze są warte nawet kilka milionów dolarów
Siodło - najlżejsze mogą ważyć nawet 200 g. Najczęściej używane są te o wadze 1,5-5 kg
Murawa - dbają o nią pracownicy toru, którzy po gonitwach udeptują lub zasypują wyrwy zrobione kopytami
Tor - główny tor wyścigowy ma długość 2300 m. Jednak konie biegną na różnych dystansach od 1000 do 3200 m
Mieczysław Mełnicki (74 l.), trener na Służewcu:
- Co zrobić, żeby wygrać? Ludzie różne systemy wymyślają. Obstawiają to, co im się przyśni. Ja zawsze powtarzam, że rada jest jedna. Idąc do kasy, trzeba kasjerce... powiedzieć prawdę, bo jak się skłamie, to się nie wygra.