Warszawa, znowu jak czerwona wyspa. Trujący smog w stolicy
Smog od lat powraca w sezonie zimowym niczym zmora. Mimo podjętych uchwał i konieczności wymiany kopciuchów na nowoczesne piece, w stolicy dalej co roku notowane są przekroczenia norm czystości powietrza.
W poniedziałek (25 lutego) w mieście pojawiła się od rana gęsta mgła. Taka pogoda sprzyja powstawaniu smogu, bo szkodliwe pyły zbierają się w wiszących w powietrzu cząsteczkach wody. Tego dnia najgorsze powietrze było w okolicach stacji pomiarowych w Śródmieściu, na Targówku, Bielanach i Bemowie.
W środę (26 lutego) do południa wiele miejsc na mapie Warszawskiego Indeksu Powietrza dalej świeciło się na czerwono. Najgorzej było w okolicach al. Niepodległości 227/233 w Śródmieściu, Zachodzącego Słońca 25 na Bemowie i Stefana Żeromskiego 22/28 na Bielanach. W tych punktach stacje pomiarowe wskazywały na niebezpieczne dla zdrowia stężenie pyłów PM 10.
Polecany artykuł:
Pył PM 10 i PM 2,5. Co to jest?
Pył zawieszony PM 10 to zanieczyszczenia o średnicy poniżej 10 mikrometrów. Wraz ze wdychanym powietrzem dostają się do układu oddechowego. Mogą powodować różne reakcje kaszel, trudności z oddychaniem i zadyszkę. Przyczyniają się do większej podatności na infekcje układu oddechowego i większych objawów chorób alergicznych np. astmy, kataru siennego i zapalenia spojówek. Mogą być też niebezpieczne dla kobiet w ciąży.
Pył zawieszony PM 2,5 są jeszcze mniejsze. Mają średnicę poniżej 2,5 mikrometra i poprzez wdychanie ich do płuc mogą przedostać się do krwi. Podobnie jak pyły z grupy PM10 mogą powodować kaszel, trudności z oddychaniem i zadyszkę, szczególnie w czasie wysiłku fizycznego.
Powinniśmy sprawdzać jakość powietrza w wiarygodnych źródłach. W Warszawie jest nim Warszawski Indeks Powietrza. W przypadku wysokiego zanieczyszczenia należy unikać dłuższego przebywania na zewnątrz i wietrzenia pomieszczeń.