Około godz. 8.30 dyspozytor straży pożarnej dostał bardzo nietypowe zgłoszenie na numer alarmowy 112. Dyżurny myślał, że ktoś sobie z niego żarty stroi, ale osoba po drugiej stronie słuchawki była śmiertelnie poważna. - Dostaliśmy informację, że w pobliżu Al. Solidarności 61 mężczyzna siedzi na drzewie na wysokości trzeciego piętra. Był bez ubrania, goły. Mężczyzna wszedł na czubek drzewa, na wysokość ok 10 m - przekazał WawaLove asp. sztab. Łukasz Płaskociński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy.
Po zgłoszeniu, na miejsce tego absurdalnego zdarzenia podjechała jednostka straży pożarnej. Kierowca podjechał pod drzewo koszem na wysięgniku, do którego nagi mężczyzna wsiadł. Wysięgnik zjechał na dół, a mężczyzna został przekazany medykom. - Nie stawiał oporu. Był bardzo pogodnie nastawiony - zaznaczył Płaskociński. Nie wiadomo, jakie motywy kierowały nagim mieszkańcem Warszawy.