Na miejscu bardzo szybko pojawili się strażacy. Na ulicę Kazimierzowską 65 trzeba było również ściągnąć specjalny podnośnik hydrauliczny. Oficer prasowy straży przyznaje, że akcja była trudna. - Najpierw trzeba było zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Później kawałek po kawałku cięliśmy drzewo. Akcja trwała prawie dwie godziny - opowiada kapitan Konopka.
Na czas akcji strażaków trzeba było zamknąć ulicę Kazimierzowską w obu kierunkach na odcinku pomiędzy Narbutta a Madalińskiego. Na jezdni stanął dźwig hydrauliczny.
Wszystkiemu winien porywisty wiatr, który od kilku dni hula po Warszawie. Niestety, na razie aura się nie poprawi. Według prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej taka pogoda utrzyma się aż do czwartku.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail