Wszystko wydarzyło się 17 lutego po południu. Napastnik wszedł do oddziału bankowego około godz. 17.20. Miał na głowie czerwoną czapkę z daszkiem, na którą nasunął czerwony kaptur, a twarz przysłaniał mu szary szalik. Stanął przed jednym z okienek, wycelował w kasjerkę przedmiot przypominający rewolwer i zażądał pieniędzy. Nie dostał ich i na szczęście od razu postanowił uciec.
Prosto z banku udał się w stronę pobliskiego osiedla.
Według ustaleń policji niedoszły rabuś ma 20-25 lat, 170-175 cm wzrostu, ciemne brwi i jest szczupły.
Osoby mogące pomóc go znaleźć proszone są o kontakt z policją.