Jak jednak zwraca uwagę urząd, aby służby miejskie mogły sprzątać ulice, temperatury w ciągu dnia oraz przede wszystkim w nocy muszą być dodatnie. "Pozimowe porządki na jezdniach wymagają użycia dużych ilości wody, co przy temperaturze poniżej zera mogłoby powodować gołoledź" - przypomina ratusz.
Ostatnie sprzątanie ulic odbyło się na początku grudnia zeszłego roku. Przez ponad trzy miesiące na ulicach zebrało się tyle piasku, że efekt w pełni oczyszczonych jezdni można uzyskać dopiero po kilku przejazdach zamiatarek i zmywarek. Aby uniknąć utrudnień na drogach, prace wykonywane są w nocy. W sumie do wyczyszczenia jest 1500 km warszawskich ulic. Prace po zimie potrwają kilka najbliższych tygodni.
Nieco inaczej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o tereny dla pieszych. "Kiedy zimą nie pada śnieg i nie ma gołoledzi, tereny te są na bieżąco zamiatane. Wraz z nadejściem wiosny zakres prac jest poszerzony o mycie wiat i chodników. Do tej pory ekipy z myjkami pojawiły się już na przystankach w Śródmieściu, na Targówku, Pradze-Północ i Woli. Prace porządkowe dotyczą także pętli autobusowych i tramwajowych, gdzie trzeba uporządkować zieleń" - przypomniał magistrat. W sumie dotyczy to 3,4 mln metrów kwadratowych terenów dla pieszych.