Zmiany związane są z budową II linii metra. Niestety, potrwają co najmniej dwa lata. W tym czasie pasażerowie i kierowcy będą musieli sobie jakoś radzić. Komunikacyjny paraliż jest nieunikniony. Już nie kursują tramwaje na fragmencie Targowej, a za dwa tygodnie zamknięty zostanie plac Wileński. Samochody i autobusy też wtedy pojadą objazdami.
Wczoraj pasażerowie, którzy przesiadają się na Targowej, klęli na czym świat stoi. Na Targowej zastali nieczynne przystanki tramwajowe! Niektórzy stracili mnóstwo czasu, biegając od przystanku do przystanku.
- Jestem zdezorientowana, na poszukiwania straciłam już półtorej godziny - narzekała emerytka Janina Galuba (66 l.). Na miejscu krążyli pracownicy ZTM, ale było ich tylko dwóch! A niestety pomocy potrzebowały istne tłumy zagubionych pasażerów. Nie obyło się bez awantur i spięć.
- O istnieniu informatorów dowiedziałam się dopiero od reporterów "Super Expressu" - przyznała pani Janina Galuba. Nic dziwnego, że jest bałagan. Aż siedem linii zostało skierowanych na trasy objazdowe, a "7" jest zawieszona.
Inaczej kursują: 3, 8, 20, 22, 25, 26 oraz 28. ZTM uruchomił zastępczą linię autobusową Z-1, kursującą na trasie: Dw. Wschodni - Kijowska - Targowa - al. Solidarności - Andersa - Nowolipki - al. Jana Pawła II.