Warszawa. Wisła odkrywa skarby i śmieci

2015-08-18 4:00

Wczoraj padł rekord niskiego poziomu wody w Wiśle! Na wskaźniku na rzece było zaledwie 51 centymetrów. Susza to okazja, by posprzątać dno rzeki ze śmieci, które odsłoniła woda, i zbadać brzegi pod względem historycznym i archeologicznym.

Na wysokości Spójni Wisła odsłoniła ostatnio fragmenty żelaznego wagonika górniczego i trakcji kolejowej. Nieco dalej w błocie siedzą butelki, które mogą mieć nawet 200 lat. Z kolei w okolicy stacji pomp wodociągów warszawskich z rzeki wyłonił się "smok" - końcówka przewodu, z którego czerpano wodę w XIX wieku. Najpowszechniejszym "skarbem" naszej rzeki są jednak stare opony. - Na wyciągnięcie z Wisły ciężkich elementów przeznaczyliśmy dodatkowo 300 tys. zł. Już wydostaliśmy ponad 50 kontenerów różnych odpadków, ale w większości są to niestety śmieci. Cóż, nieczęsto zdarza się, że rzeka odkrywa przed nami historyczne skarby, jak te z czasów potopu szwedzkiego - mówi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Akcja wyjmowania tych wszystkich elementów ma się odbyć w ciągu najbliższych kilku dni. Nabrzeże systematycznie sprząta Straż Brzegowa.

Za 2-3 tygodnie natomiast rozpoczną się badania tego, co w Wiśle wartościowe dla historyków. - Mamy przeznaczone 10 tys. zł na badania archeologiczno-historyczne - deklaruje zastępca stołecznego konserwatora zabytków Michał Krasucki. - Na pewno polecimy zbadać pale po historycznych przeprawach, które wyłoniły się z Wisły m.in. na wysokości ul. Bednarskiej. Zostaną naniesione na mapy geodezyjne i ocenione dendrologicznie. Będą badane też detale archeologiczne nabrzeży - zapowiada wicekonserwator.

Najnowsze warszawskie odkrycie w Wiśle - na wysokości Żerania - to zabytkowa łódka dłubanka, czyli dzieło sztuki, czółno wydrążone z jednego pnia drzewa. Jeszcze nie wiadomo, ile może mieć lat. - Na razie jest ciągle pod wodą, żeby się nie rozeschła - mówi nam komendant komisariatu rzecznego Marek Gado. I otwiera nam magazyny komisariatu, w których jest już sporo wydobytych z Wisły skarbów - m.in. armatnie kule pamiętające czasy potopu szwedzkiego czy koła od kolubryn. - Brakuje nam jeszcze tylko samego działa z lufą - śmieje się komendant.

Zobacz: Wisła wysycha! REKORD padnie we wtorek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają