Wieść o likwidacji dwóch klas w Szkole Podstawowej nr 316 przy ul. Szobera i w Szkole Podstawowej nr 341 przy ul. Oławskiej spadła na uczniów i ich rodziców dwa dni przed końcem roku szkolnego.
- Usłyszeliśmy, że we wrześniu nasze pociechy zostaną rozdzielone między innymi klasami. Nikt nie bierze pod uwagę ich emocji, a nasze dzieci dzwonią z kolonii z płaczem i dopytują, co będzie z ich klasą - denerwuje się Joanna Dębek (36 l.), mama Oli (9 l.).
Patrz też: Warszawa: Wakacyjne zmiany w komunikacji
Rodzice wczoraj po raz kolejny przyszli rozmawiać z urzędnikami. Nie chcą, by kosztem ich dzieci łatano budżet na oświatę, w którym brakuje aż 8 mln zł. Wiceburmistrz dzielnicy Krzysztof Zygrzak (26 l.) zapewnia, że nie o pieniądze chodzi. - Problem to fizyczna pojemność szkół. W samej szkole przy Oławskiej odeszło właśnie pięć szóstych klas, a przyjdzie aż 11 pierwszych - tłumaczy.