Warszawa. Luksusowe ferrari rozbiło się na barierkach. Auto dopiero co opuściło salon
Czy kierujący tym luksusowym samochodem za prawie 2 miliony złotych wiedział, jaki silnik ma pod maską?! Auto dopiero co wyjechał z salonu, a już skończyło pomiędzy barierkami energochłonnymi na ul. Wirażowej.
Do kolizji doszło w czwartek, 10 listopada, w okolicach godziny 13:25 na ul, Wirażowej. – Na wysokości salonu ferrari, sportowe auto wjechało w barierki. Kierowcy nic się nie stało, najprawdopodobniej nie opanował maszyny. Samochód został przykryty specjalną plandeką. Najwidoczniej kierujący i zarazem właściciel auta nie chciał, by ktokolwiek widział jego rozwalony pojazd – przekazuje reporter „Super Expressu”, który pojawił się na miejscu zdarzenia.
Jak przekazała Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, nikomu nic się nie stało, kierujący był trzeźwy.
– Nie ma tu pomocy drogowej. Są jednak osoby, które wkładają dużo wysiłku, żeby nie można było zrobić zdjęcia rozbitemu pojazdowi. Nie chcą też udzielać żadnych informacji. Samochód został nakryty plandeką. Kiedy unosi się czasem do góry, widać, że zniszczenia są bardzo duże – czytamy na portalu TVN24.
Polecany artykuł: