To uniemożliwiłoby wielu osobom udział w referendum. Platformie Obywatelskiej było to oczywiście na rękę. Po naszym tekście awanturę o okręgi rozpętali posłowie.
- Platforma najwyraźniej boi się odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, skoro stosuje takie zabiegi, by obniżyć frekwencję - komentuje poseł PiS Jacek Sasin.
Zobacz też: Warszawa. Ruszyli do walki o referendum
Prezydent stolicy zwołała zatem na wczoraj nadzwyczajną sesję Rady Warszawy w tej sprawie. I radni naprawili błąd. Ustalili, że w 21 szpitalach, 11 domach seniora oraz 5 aresztach i więzieniach powstaną odrębne komisje wyborcze.
- Poprzednio były zarzuty o kuglowanie. Do dziś wszelkie wątpliwości zostały już chyba wyjaśnione - tłumaczy zmianę decyzji szef klubu PO Jarosław Szostakowski.
- W naszym domu mieszka dużo osób niepełnosprawnych. To oczywiste, że jeśli komisja będzie u nas na miejscu, to więcej osób zagłosuje - mówi nam Anna Rogowska (75 l.) pensjonariuszka domu opieki przy ul. Syreny.
Ona chce głosować przeciwko prezydent stolicy. A jej koleżanka uważa, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest dobrym prezydentem. - I cieszę się, że będę mogła głosować przeciwko jej odwołaniu - mówi Anna Temperowicz (77 l.).