Robotnicy widzący wypadek natychmiast zadzwonili po pogotowie, jednak gdy ratownicy przyjechali na miejsce, mężczyzna już nie żył. Nie wiadomo, jak pieszy znalazł się tuż za ciężarówką, ze wstępnych ustaleń wynika, że nie był pracownikiem budowy. Świadkowie twierdzą natomiast, że ciężarówka cofała bardzo szybko i zanim kierowca zorientował się, co się dzieje, ważąca kilkanaście ton maszyna przejechała po nim wszystkimi kołami. Wczoraj do południa policjanci zabezpieczali na miejscu dowody.
- Funkcjonariusze zbadają okoliczności tego wypadku. Dochodzenie wyjaśni, czy zawinił kierowca ciężarówki, czy też pieszy - tłumaczy Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP. Wiadomo, że kierujący ciężarówką mężczyzna był trzeźwy.