Policyjne śledztwo wykaże, kto zawinił, jednak z relacji świadków wynika, że kierowca passata nie zachował ostrożności, wjechał na skrzyżowanie zbyt szybko i próbował wymusić pierwszeństwo na ciężarowym aucie.
Chyba tylko cud sprawił, że w tej kraksie nikt nie zginął.
Wszystko wydarzyło się około godz. 18 w sobotę na skrzyżowaniu ul. Modlińskiej z ul. Płochocińską. Pędzący w kierunku Białołęki volkswagen, z potworną siłą wbił się w bok wyjeżdżającej z ul. Płochocińskiej wywrotki. Uderzenie było tak potężne, że ciężki pojazd przewrócił się na bok.
Jeden spośród trzech mężczyzn jadących passatem wyleciał na jezdnię, dwaj pozostali zakleszczyli się w zmiażdżonym wraku. Strażacy, którzy kilka minut później przyjechali na miejsce, musieli pociąć karoserię samochodu, żeby ich uwolnić. Również kierowca wywrotki został ranny.