5 października Wojewoda Mazowiecki Konstanty Radziwiłł przysłał do wolskiego szpitala pismo, po którym dyrekcja placówki doznała osłupienia. - Ta decyzja ma klauzulę natychmiastowej wykonalności. Tego samego dnia mieliśmy stać się oddziałem przystosowanym do chorych na Covid-19. To niewykonalne! Bardzo wiele rzeczy trzeba zmienić i na to potrzeba czasu – powiedział „Super Expressowi” Adam Buczkowski, rzecznik prasowy wolskiego szpitala.
Wołomin: Okradły dziecko! Dziewczynka nawet nie poczuła jak jej zabierają... [GALERIA]
Rzeczywiście zmian jest bardzo dużo. - Aktualnie mamy na oddziale 10 pacjentów. Najlepiej by było ich wypisać ale wiadomo, że to często niemożliwe, więc trzeba ich przenieść do innych placówek. Musimy wstrzymać przyjęcia nowych chorych z wizyt planowych – dodał rzecznik.
Warszawa: Wielkie otwarcie Centrum Lokalnego Żoliborz! Sprawdź atrakcje [GALERIA]
Do zmiany jest też cała infrastruktura! W placówce ma być 36 odpowiednich łóżek i cztery respiratory. Muszą zostać wybudowane śluzy. Potrzebny jest tlen, który wymaga innego napięcia niż te, które aktualnie jest w szpitalu. Pozostaje też problem zabezpieczenia kadry medycznej. - Nasi lekarze nie są wyszkoleni do obsługi respiratorów. Nie wiedzą jak się obchodzić z pacjentami chorymi na koronawirusa. Do tego musimy ich ubrać w odzież ochronną. To wszystko zabiera czas i dużo kosztuje. A wszystkie wydatki leżą po stronie szpitala – stwierdził Adam Buczkowski, który dodał, że szpital składa wniosek o wydłużenie czasu na zmiany do 1 grudnia.
Tragedia na Mazowszu. Zginęła na miejscu po zderzeniu z ciężarówką
Niestety jednak wieść o nowym oddziale zakaźnym szybko się rozniosła. Inne placówki zaczęły kierować pacjentów z podejrzeniem koronawirusa właśnie na Kasprzaka. A tam zderzają się z przepełnionym prowizorycznym ambulatorium. - Takie działania są nieuniknione jednak moim zdaniem trzeba dobrze wybrać i nie podejmować decyzji pochopnie. Ja bym wybrał do tego taki szpital jak np. ten przy Banacha a nie szpital, który nie ma doświadczenia z trudnymi przypadkami, które po prostu pełnią rolę szpitala miejskiego czy dzielnicowego, gdzie zaopatrzenie i sprzęt jest dużo gorsze. Wygląda mi to na działania mocno chaotyczne i przypadkowe. Jesteśmy na krawędzi wytrzymałości więc powinniśmy działać odpowiedzialnie – skomentował wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
Warszawa: Kolejne utrudnienia w stolicy! Remont potrwa aż do końca listopada!