Warszawa. Złodziej samochodów wpadł na gorącym uczynku
Policjanci mieli podstawy by przypuszczać, że zwolniony z aresztu przestępca znów kradnie samochody. - Policjanci z „Kobry” pozyskali operacyjne informacje na temat pozostającego w ich zainteresowaniu 43-latka. Mężczyzna kilka miesięcy temu opuścił areszt śledczy i wszystko wskazywało na to, że powrócił do wcześniejszej przestępczej działalności. Jak ustalili operacyjni trudnił się głównie kradzieżami z włamaniem fiatów 500 -informuje podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji.
Mundurowi zatrzymali złodzieja samochodów na gorącym uczynku. Jechał skradzionym fiatem 500, w stacyjce miał wbity łamak, a w bagażniku sprzęt elektroniczny do uruchamiania auta i kradzione tablice rejestracyjne. - Na terenie posesji mężczyzny w garażu funkcjonariusze zabezpieczyli kolejnego skradzionego fiata 500 oraz elementy wyposażenia i karoserii pochodzące najprawdopodobniej z innych kradzionych fiatów, zostaną one poddane badaniom przez biegłych. Mężczyzna w chwili zatrzymania kierował samochodem chociaż posiadał sądowy zakaz. Dodatkowo ukrywał dokument innej, nieżyjącej już, osoby – tłumaczy policjantka.
Sprawa trafiła do prokuratury, a 43-latek do policyjnej celi. Materiał dowodowy posłużył do przedstawienia mężczyźnie zarzutów kradzieży z włamaniem dwóch samochodów, niestosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i ukrywania dokumentu innej osoby.