Mieszkańcy Tarchomina wyczekują już upragnionego tramwaju. Według obietnic ma on ruszyć lada dzień. - Czekamy już tylko na pozwolenie na użytkowanie - mówi Andrzej Franków, dyrektor pionu przewozów Zarządu Transportu Miejskiego. Niestety, to tylko połowa sukcesu.
Na trasę przed świętami lub przed Nowym Rokiem wyruszyć będzie mogła tylko linia 2, w dodatku rzadziej niż planowano. - Będzie ona kursowała w pierwszym etapie maksymalnie co 6 minut - wyjawia dyrektor Franków. Na nowej trasie zabraknie bowiem prądu. Wszystko przez przeciągające się negocjacje na temat nowej stacji zasilania z RWE Stoen.
Porozumienie udało się właśnie uzyskać, więc dopiero w przyszłym roku linia będzie mogła kursować tak jak metro, czyli co mniej więcej 3 minuty. Z tego samego powodu dopiero w 2015 roku na tory wyjedzie też "17", która połączy Tarchomin z centrum i Mokotowem.
Tylko połowicznie gotowy jest też powrót tramwaju na Bemowo. Od poniedziałku, z miesięcznym poślizgiem wrócą na trasę od pętli Koło na Nowe Bemowo linie 6, 23 i 24. Z ulic znikną więc tymczasowe autobusy Z-2 i Z-3. Wciąż nie będziemy mogli pojechać nowymi torami na Powstańców Śląskich od Górczewskiej do Radiowej.
- W przyszłym tygodniu zgłosimy inwestycję do odbiorów technicznych - mówi Michał Powałka (32 l.), rzecznik Tramwajów Warszawskich. Nieoficjalnie mówi się, że nowa linia 11, która ma obsługiwać to połączenie, wyjedzie na tory dopiero po zimowych feriach, czyli w lutym 2015 roku.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail