WARSZAWA: Zamordowali Chinkę i spalili jej zwłoki

2012-06-16 10:00

Okrutny mord w okolicy Nadarzyna. 15 kwietnia do policjantów z podwarszawskiej Lesznowoli zgłosił się 28-letni obywatel Chin. Mężczyzna powiedział, że jego 35-letnia narzeczona, również obywatelka Chin, wyjechała kilka godzin temu nowym bmw.

Załamany powiedział też, że od tamtej pory nie daje znaku życia. Jednocześnie mundurowi dostali zgłoszenie o aucie spalonym w lesie w Parolach. Okazało się, że to bmw. W bagażniku policjanci dokonali szokującego odkrycia. Odnaleźli spalone zwłoki kobiety.

Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że ktoś starał się za wszelką cenę zatrzeć ślady. Funkcjonariusze wytypowali i zatrzymali 12 osób, które mogły być zamieszane w zabójstwo. Po przesłuchaniu okazało się, że dwie z nich, Kamil D. (30 l.) i Dominik K. (34 l.), najprawdopodobniej stoją za tą zbrodnią. Obaj usłyszeli już zarzut zabójstwa. Śledczy dla dobra postępowania nie chcą udzielać żadnych informacji.

Jak jednak ustalił "Super Express", motywem zabójstwa mógł być rabunek. Możliwe, że sprawcy mieli wspólników. Obaj już trafili do aresztu. Grozi im nawet dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki