Tradycyjny sklep spożywczy, naprawa narzędzi, naprawa AGD, pralnia i reperacja pościeli, zakład fryzjerski, sklep meblowy – takie i wiele innych lokali możemy napotkać w murach starych, wysłużonych kamienic na Pradze-Północ. Często mają one po kilkadziesiąt lat. Usługi oferowane przez przedsiębiorców są cenione i nie rzadko zanikające. Ciężko jest im się utrzymać na rynku płacąc podatki, czynsz który ciągle rośnie i rachunki za media. We wrześniu stołeczni urzędnicy dokładają jednak kolejną gigantyczną opłatę. W dzielnicy rusza strefa płatnego parkowania. O ile mieszkańcy zameldowani na danej ulicy będą mogli wykupić abonament i zapłacić rocznie symboliczną kwotę 30 zł to przedsiębiorcom nie przysługuje już taka ulga. Właściciele lokali mają do zapłacenia średnio 30 zł za dzień, co w skali roku daje ponad 7 tys. zł! Jest to kwota często nierealna dla wielu rzemieślników. Urzędnicy rozkładają jednak ręce. - Tak musi być. Jak byśmy zaczęli wszystkim wydawać ulgi i abonamenty to wprowadzenie strefy płatnego parkowania nie miałoby sensu. A tu chodzi o to, by spowodować rotację samochodów na miejscach parkingowych – tłumaczy „Super Expressowi” Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Warszawa: Nowe zakazy na ulicach. Rusza Strefa płatnego parkowania
Urzędnicy przyznają, że nawet nie ma w ich ofercie abonamentów dla pozostałych niezameldowanych kierowców. Pracownicy firm, którzy codziennie muszą dojechać do pracy czy dowieźć towar, muszą korzystać z parkomatów lub aplikacji mobilnych.
Warszawa: Połamał jej kości, bo zajęła suszarkę w łazience
- Mam firmę od 1994 roku. Wynajmuję mały lokal. Samochód jest moim narzędziem pracy. Mam nie dużą firmę ale dostawy są mi niezbędne i bez auta nie jestem w stanie pracować. Takie dodatkowe opłaty są bardzo dużym obciążeniem dla kosztów mojej firmy – stwierdziła Bożena Skrzypek (56 l.), właścicielka pracowni reklamy wizualnej przy ul. Strzeleckiej.
- Moja działalność istnieje od 1990 roku. Dojeżdżam do pracy samochodem. Miejsce parkingowe jest mi bardzo potrzebne. Wprowadzenie strefy płatnego parkowania też odstraszy mi klientów. Nie będą chcieli płacić za parking. Jeśli chodzi o nas, osoby które mają akty notarialne na te lokale i płacą tu podatki, powinniśmy mieć opłaty symboliczne – powiedziała Katarzyna Kołodziejek (48 l.) właścicielka zakładu fryzjerskiego przy ul. 11 listopada.
- Samochód to nasze narzędzie pracy. Nie da się samochodu zostawić w domu i jechać autobusem. Nasza działalność wymaga by auto było w każdym czasie dostępne. Nie chcę by dla nas wydzielano miejsca parkingowe, ale by nie były one dla nas tak drogo płatne – stwierdził Bogdan Klimowicz (61 l.) współwłaściciel firmy naprawiającej sprzęt AGD przy ul. Konopackiej.
- Często muszę dowieźć ciężkie części pod zakład i nie chcę płacić za parking jak za zboże. Płacę od wielu lat podatki w tym miejscu. Jednak tu nie mieszkam a dojeżdżam do pracy samochodem. Robię wszystko legalnie i jeszcze muszę być za to karany? To niesprawiedliwe! - skomentował Stanisław Trubalski (79 l.) prowadzący elektromechanikę i naprawę narzędzi przy ul. Strzeleckiej.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.