42-letni Tomasz K. miał manię jeżdżenia na gapę. Znali go kontrolerzy w Warszawie, Radomiu i Kozienicach. Dostawał wiele razy mandaty. Nie opłacał ich, dlatego sprawy trafiały do sądów. 42-latek nie stawiał się na rozprawy, dlatego wystawiono za nim 6 listów gończych. W końcu wpadł. Policjanci gapowicza zatrzymali w Ursusie. Mężczyzna nie krył zaskoczenia widokiem mundurowych, ale nie stawiał oporu. Trafił na przesłuchanie na komendę, czekają go kolejne rozprawy.
Zobacz: WARSZAWA. Robót drogowych na Targówku ciąg dalszy
Czytaj: WARSZAWA. Ratusz zaoszczędził 30 milionów na odśnieżaniu