"Policjanci z komisariatu na Targówku otrzymali przed kilkoma dniami informację o osobach, które tną coś w samochodzie zaparkowanym przy ul. Fersta" - przekazała mł. asp. Irmina Sulich.
Więcej funkcjonariusze dowiedzieli się na miejscu w trakcie rozmowy ze zgłaszającym zdarzenie. "Ustalili, że chodziło o pojazd marki Audi, obok którego stał mężczyzna i swobodnie rozmawiał z dwoma kolegami" - relacjonowała. Okazało się, że uniesiony na lewarku samochód miał uszkodzony zamek. "Dlatego policjanci postanowili obejrzeć podwozie i zauważyli wycięty fragment rury wydechowej" - zaznaczyła.
"Mundurowi podczas przeszukania samochodu należącego do mężczyzn ujawnili szlifierkę kątową podłączoną do ładowarki i dwie tarcze do cięcia, a w bagażniku znaleźli skradziony katalizator od innego pojazdu. Jeden z zatrzymanych przyznał, że wycięli go z pojazdu marki Peugeot" - podała policjantka.
NIE PRZEGAP: DRAMAT na stołecznych ulicach. Tony śniegu i lodu. Policja apeluje o ostrożność
Wszyscy podejrzani zostali przewiezieni do policyjnej celi. Dwóch - w wieku 28 i 30 lat - usłyszało zarzuty kradzieży i uszkodzenia mienia, natomiast 24-latek zarzut usiłowania kradzieży. To kolejne kradzieże samochodowe w ostatnim czasie, do jakich doszło na Targówku. Wcześniej łupem złodziei padały m.in. samochodowe koła.