Około godz. 12 przez 40 minut wyłączone były światła przy Feminie i część kierowców myślała, że felerna sygnalizacja znowu się popsuła. Na miejsce szybko przyjechał patrol drogówki. Niestety, kierowcy musieli uzbroić się w cierpliwość, bo sznur aut ciągnął się niemal w każdym kierunku. - Znów panuje chaos- narzekali.
A co na to ZDM? - Wciąż trwają tu prace, więc takie wyłączenia będą się jeszcze zdarzały. Nie będą jednak aż tak długie, maksymalnie po kilka, kilkanaście minut - uprzedza rzeczniczka. Do końca remontu sygnalizacji zostały jeszcze 2-3 tygodnie. Drogowcy muszą naprawić m.in. słupy oświetleniowe. Wcześniej przynajmniej raz w tygodniu przewody się przecierały albo namakały i sygnalizacja nie działała.