Zabrał m.in. gitary, mikrofony, czajniki, żelazko, rzutnik, które schował do worka. Po skończonej "robocie" najwyraźniej trochę się jednak zmęczył. Wtedy natknął się na mszalne wino. Zuchwały złodziej postanowił go skosztować. Niestety, zgubił go brak umiaru. 30-latek poszedł do łazienki i szybko wychylił całą butelkę, po czym... zapadł w błogi sen. Bardzo się zdziwił, gdy obudziła go policja. Andrzej R. trafił do aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet 10 lat odsiadki.
WARSZAWA: Złodziej pijak zasnął w kościele
2012-09-12
3:00
Czy dla tego rabusia nie ma żadnej świętości? Andrzej R. włamał się do jednego z kościołów na Woli. Sprytny 30-latek tuż po wieczornej mszy ukrył się w jednej z toalet, a gdy świątynię zamknięto, zaczął plądrować poszczególne pomieszczenia.