Dzielnica notorycznie walczy z bałaganem, który zostawiają po sobie młodzi ludzie. - Na sprzątanie alejek spacerowych w kompleksie leśnym Bardowskiego wydajemy rocznie 70 tys. złotych. W sezonie ten teren sprzątany jest trzy razy w tygodniu -informują urzędnicy. Jak się okazuje, gdzie młodzi ludzie robią bałagan stoją dodatkowe kontenery na śmieci. Ale oni wolą zaśmiecać teren. Wiata piknikowa po ostatniej imprezie woła o pomstę do nieba. Dookoła pełno śmieci i butelek po piwie. Jedna z mieszkanek postanowiła zrobić zdjęcie i wrzucić na portal społecznościowy. Wpis wywołał burzę w sieci. Znaleźli się też tacy, którzy nie widzą w tym problemu. Jak twierdzi straż miejska zaśmiecanie zieleni jest notoryczne. Strażnicy przypominają też, że picie alkoholu w miejscu publicznym jest zabronione i będzie traktowane jako wykroczenie. Podkreślają, że kontrolują regularnie miejsca, w których spotyka się młodzież i spożywa alkohol. - Staramy się kontrolować miejsca, gdzie spotykają się młodzi ludzie i pilnujemy porządku, ale nie wszędzie możemy być- mówi Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej. Urzędnicy nie mają w planach zakładać monitoringu, bo jak twierdzą jest to nieopłacalne, ale zapowiadają kontrole. Czy to pomoże?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE Dziennikarz TVN w grupie przestępczej? Zatrzymany przez CBA!