Warszawa. Obnażał się przed ludźmi. Złapali go strażnicy miejscy
W środę, 26 lipca w okolicach godziny 9 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, kolejne, o mężczyźnie, który „zachowuje się nieobyczajnie na przystanku autobusowym”. Osoba zgłaszająca podała dokładny rysopis poszukiwanego.
− Mimo, że strażnicy przyjechali na przystanek bardzo szybko, mężczyzny tam nie zastali. Liczyli jednak na to, że nie wsiadł do autobusu i może być niedaleko. Podjęli więc poszukiwania w pobliskim lesie. To była dobra decyzja. Na jednej z ławek, strażnicy dostrzegli leżącego mężczyznę, ubranego dokładnie tak, jak opisywała osoba zgłaszająca − przekazał referat prasowy stołecznej straży miejskiej.
Mężczyzna leżący na ławce nadal miał rozpięty rozporek. Gdy podeszli do niego strażnicy, ten wstał i słysząc to, co mają mu do powiedzenia, przeprosił za swojego zachowanie. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowywał.
Na 56-latka nałożono przewidziane prawem sankcje, a jego dane trafiły do strażniczych notatników.