Na Woli nowy obszar znajdowałby się w granicach: al. Prymasa Tysiąclecia od zachodu, Okopowej i Towarowej od wschodu, a od południa obowiązywałby wzdłuż linii kolejowej pomiędzy Towarową a al. Prymasa Tysiąclecia. Na Pradze Północ objąłby obszar pomiędzy ulicami : Targową, al. Solidarności, Starzyńskiego, Jagiellońską, Ratuszową, 11 Listopada, Radzymińską, Folwarczną i granicą dzielnicy wzdłuż linii kolejowej aż do ul. Targowej.
Wprowadzenie opłat zniechęci kierowców do wjeżdżania do strefy, skłania również do krótszego postoju, co ułatwia znalezienie wolnego miejsca– wyjaśnia Karolina Gałecka, rzecznik ZDM. Z pomysłu cieszy się też Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. - Liczę, że powiększenie strefy pozwoli rozwiązać problemy z dziko parkującymi autami i sprawi, że miejsca parkingowe będą służyły mieszkańcom – twierdzi. Kierowcy z Warszawy są podzieleni. -Urzędnicy i tak już mieli wszystko dawno zaplanowane zgodnie z pomysłem czyszczenia Warszawy z samochodów na rzecz dziurawej komunikacji miejskiej. Na 140 tys. mieszkańców w konsultacjach wzięło udział jedynie kilkaset osób – komentuje jeden z kierowców z Woli. Ale są też zwolennicy większej strefy. - Na Woli wszystkie uliczki są zatkane samochodami, trawniki, wszystko co się tylko da. Mieszkańcy już nie mają gdzie zaparkować. Widzimy, że same obce rejestrację stoją i blokują miejsca - argumentuje pani Iwona z Woli.
ZOBACZ TEŻ: Lubisz się ruszać? Powstały dwie nowe siłownie plenerowe w Warszawie
O rozszerzeniu SPPN zdecydują teraz radni. Jeśli podejmą taką uchwałę, nowe parkomaty pojawią się za kilka miesięcy. Przypomnijmy, że na ulicach pojawiły się samochody do e-kontroli parkowania, które w ciągu 13 dni nałożyły ponad osiem tysięcy kar. Kierowcy przestraszyli się nowego systemu, tak że wpłaty za płatne parkowanie wzrosły o 10 procent.
ZOBACZ TEŻ: