Stołeczna drogówka pokazała nagrania kierowców, którzy za nic mają przestrzeganie przepisów. Gdy tylko mogą, wciskają gaz do dechy i pędzą prostą drogą mijając inne auta. Jeden z nagranych piratów drogowych w obszarze, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h, jechał niemal dwukrotnie szybciej. Prędkościomierz wskazywał 140 km/h!
ZOBACZ TEŻ: Warszawa. Bezdomna urodziła dziecko. Wzruszające słowa ratowników chwytają za serce
- Z obowiązujących przepisów jasno wynika, że kierowca, który przekroczy prędkość na obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, pożegna się z prawem jazdy na trzy miesiące. Pomimo tak dotkliwej kary nie brakuje chętnych do szybkiej jazdy - tłumaczy Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Na nagraniach z policyjnego wideorejestratora widać trzech kierowców, którzy jadą zdecydowanie za szybko. Kierowca jaguara na swoim prędkościomierzu miał 107 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie mógł jechać maksymalnie 50. Kierowca skody jechał tą samą drogą. Na liczniku miał 109 km/h. Z kolei kierowca bmw, poruszał się trasą z ograniczeniem prędkości do 80 km/h, a na swoim liczniku miał aż 140.
NIE PRZEGAP: Wielka Obwodnica Warszawy - trasa, terminy, protesty [WIDEO, ZDJĘCIA, MAPA]
We wszystkich przypadkach zarejestrowanych na nagraniach, tłumaczenie kierowców było jedno i to niezwykle banalne - "Spieszę się". Żaden z nich nie pomyślał, do jakiej tragedii ich pośpiech może doprowadzić. Nie spodziewał się również, że zostanie srogo ukarany i nie szybko znów wsiądzie za kółko.
- Wobec kierowców lekceważących przepisy ruchu drogowego, policjanci wyciągnęli konsekwencje prawne. Każdy nieodpowiedzialny kierowca otrzymał mandat i punkty karne. Ponadto stracił uprawnienia do kierowania na najbliższe trzy miesiące - informuje stołeczna drogówka.
Stołeczna policja apeluje do wszystkich kierowców: "Pamiętajmy, że lekceważąc przepisy dotyczące prędkości, narażamy nie tylko siebie, ale również i innych uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia".