Postanowiliśmy zapytać Polaków, co motywuje ich do przyjścia na antyrosyjski protest.
- Protestujemy przeciwko morderstwom i tragedii jakie dzieją się na Ukrainie. Czujemy się bezradni. Nie wiele możemy zrobić, ale możemy przyjść razem z dziećmi, którym tłumaczymy na czym polega to co się dzieje - mówi Marta Kowalewska (42 l.), która na na protest przyszła wraz z mężem Michałem (44 l.) oraz Basią (10 l.) i Krysią (6 l.). - Dzieci się boją. Pytają co to znaczy wojna i czy u nas też będą dziać się takie rzeczy. Uważamy, że musimy być wobec nich uczciwi i mówić na czym polega wojna. Liczy się to, aby przyjść i przekazać Ukraińcom, że nie są w tym sami - dodaje Marta Kowalewska.
- Protestuje przeciwko konfliktowi, który rozpoczął się na Ukrainie. Jesteśmy solidarni z naszymi sąsiadami i chcemy, aby rządzący całego świata usłyszeli nasz głos i podjęli konkretne kroki przeciwko Putinowi - mówi Bartosz Czechowski (42 l.). - Teraz ważne jest podjęcie działań militarnych, niestety konieczny będzie rozlew krwi. Jeśli chodzi o uchodźców którzy u nas zamieszkają, to sądzę, że każdy zasługuje na pomoc i bezpieczne miejsce do życia - dodaje Bartosz Czechowski (42 l.).
Polecany artykuł:
- Walczymy o wolność. Jesteśmy zdruzgotani tym co zrobił Putin i choć jesteśmy dziś jeszcze bezpiecznie to nie żyjemy normalnie. Wojnę oglądamy w telewizji i nawet to paraliżuje nasze życia. Nie możemy spać, życie całkowicie się zmieniło. Wolna Ukraina to także wolna Polska. Nasi sąsiedzi muszą zostać włączeni do NATO i do Unii Europejskiej – Teresa Sucholewska (63 l.) i Andrzej Sucholewski (39 l.).