Niedawno rząd zniósł pierwsze obostrzenia dotyczące wchodzenia do lasów i parków, ruszyły także galerie handlowe. Wszystko wskazuje na to, że pandemia powoli ustaje. Statystyki jednak wskazują na to, że zakażeń nadal przybywa.
ZOBACZ TEŻ: Leżał w krzakach na Bemowie. Twierdził, że został pobity... Rzeczywistość była inna!
Lokalne urzędy przygotowują powoli powrót dzieci do przedszkoli i żłobków. Wszystkie te zmiany spowodowały uśpienie czujności warszawiaków, którzy zaczęli masowo wychodzić na ulicę. Pojawia się mnóstwo spacerowiczów, ale nie tylko. Okazuje się, że warszawiacy masowo wsiedli na ogólnodostępne rowery miejskie oraz swoje prywatne rowery.
Piękna pogoda wygoniła rowerzystów z domów. Są jak autostrady! W sobotnie popołudnie ciężko było znaleźć dzielnicę, w której miejskie parki i ścieżki rowerowe nie byłoby przeludnione. - Ścieżka wzdłuż Czerniakowskiej przypominała autostradę. Chodnik pusty. a na ścieżce ciągle tłum – relacjonuje jedna z czytelniczek. Czy warszawiacy zapomnieli już o panującej pandemii?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.