"Warszawiak to nie ePITet". Takim hasłem stołeczny Ratusz chce zachęcić warszawiaków do rozliczania PIT-u w stolicy. Kampania promująca rozliczanie się w Warszawie wystartowała we wtorek, 22 marca, a kierowana jest głównie do osób, które niedawno przyjechały do stolicy i mogą się tu rozliczać.
Kampania ma być widoczna zarówno w Internecie, jak i przestrzeni publicznej: komunikacji miejskiej czy na ulicach. - Tak, aby każdy kto mieszka w Warszawie wiedział , że może tu płacić podatki - mówi Robert Zydel dyrektor Biura Marketingu Miasta. Do miejskiego budżetu każdego podatnika rocznie trafia około 3,5 tysiąca złotych.
- Warto walczyć o każdego podatnika, ale nie wolno też zapominać o dbaniu o jego interesy - tłumaczy Wiceprezydent Jarosław Jóźwiak. Już kilka lat temu Ratusz wprowadził tzw. preferencje dla podatnika. System pozwala pozyskać podatnikom punkty umożliwiające szybsze dostanie miejsca w przedszkolu czy zniżki w komunikacji miejskiej. - Na specjalne warunki możemy liczyć też w prywatnych instytucjach, które włączyły się do programu "Karta Warszawiaka".
W ubiegłym roku aż 21 tysięcy nowych osób zdecydowało się płacić podatki w stolicy. To absolutny rekord, który dał miastu dodatkowe 75 milionów złotych. Urzędnicy nie ukrywają, że w tym roku liczą na kolejne rekordy.
Tematem zajął się nasz reporter, Damian Wilczyński: