Aktorska parę - Włodzimierza Matuszaka i Karolinę Nolbrzak łączy nie tylko uczucie, oboje też uwielbiają łowić ryby. A co połączyło Andrzeja Grabarczyka i Giancarlo Russo - mistrza kuchni, który gotował dla papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI? Wspólna łódka na XXIV Zawodach Aktorów Wędkarzy o Puchar Mistralla! Ponad 100 osób zebrało się w ośrodku w Łańsku. Tu impreza w ciągu tych 24 lat istnienia wracała najczęściej.
- To chyba najdłużej trwająca impreza branżowa w kraju. Mamy rzeczywiście sporą tradycję. Za rok – ćwierćwiecze – śmieje się aktor Robert Czebotar, który te zawody wymyślił i jest niezmiennie od pierwszego dnia ich organizatorem. Ten pasjonat poezji, muzyki i łowienia wzdręg nie ma sobie równych. W tym roku wreszcie nawet rząd docenił jego pracę! Minister Gospodarki Morskiej i Śródlądowej odznaczył Czebotara za zasługi dla wędkarstwa polskiego
Aktorzy i mistrzowie objuczeni wędkami, skrzynkami z przynętami znieśli ten sprzęt do łódek, by przed południem wyruszyć na jezioro Łańskie z wolą zapełnienia siatek rybami...
Zawody odbywały się „na żywej rybie” , co oznacza, że jeśli ktoś coś złowił, dzwonił do sędziów, którzy również pływali po jeziorze, ci przypływali, mierzyli, zapisywali wynik i rybka trafiała z powrotem do wody. Na ląd nie przywieziono żadnej! Co oznacza, że wszystkie złowione rybki przeżyły. Pytanie tylko, czy zmądrzały na tyle, by następnym razem nie dać się złapać...
Wśród aktorów najwięcej ryb złowił Olin Gutowski, także archeolog, rysownik i prowadzący programy o rybach. - Dziki fart po prostu. Nastawiłem się na okonie i przez dłuższy czas brały tylko one, aż pod koniec zaczepił się solidny szczupak, który dał mi zwycięstwo – mówi nam odbiorca Pucharu Mistralla i Maski zwycięzcy, wykonywanej przez rzeźbiarza Andrzeja Renesa. A Renes (startując w kategorii Gości Honorowych), wyciągnął z wody gigantycznego 95-centymetrowego szczupaka. Ten potwór zasłużył na miano największej ryby zawodów i Andrzej Renes odebrał więc trofeum w postaci Maski wykonanej przez siebie. Duży sukces wędkarski odnotowała też silna dwuosobowa reprezentacja Opery Narodowej. Pierwszy klarnecista opery Mariusz Głębocki zajął drugie miejsce wśród gości, a pierwszy waltornista Tomasz Bińkowski - trzecie.
Drugie i trzecie miejsce wśród aktorów przypadło Tomaszom. Srebrny puchar zdobył Tomasz Budyta - posiadacz niesamowitego głębokiego głosu chętnie wykorzystywanego w dubbingu a brązowy wywalczył były prorektor Akademii Teatralnej Tomasz Grochoczyński. Robert Czebotar tym razem był poza podium – na czwartym miejscu. Karolina Nolbrzak zajęła 10 miejsce, Włodzimierz Matuszak, niestety tym razem był gorszy od żony.
- Goniąc resztki lata, albo uciekając przed szaro-burością października te kilka dni na niezmiennie cudnych Mazurach i na zawodach, to ogromna frajda i co roku fantastyczne spotkania! A wyprawa wodna z Lemigo to wspaniała przygoda ! Pozdrawiamy, dziękujemy i do zobaczenia na 25 – stwierdziła Karolina Nolbrzak.