Świadomość tego faktu powinna zmotywować nas do poświęcenia uwagi temu zagadnieniu. Nie na wszystko, co prawda, mamy wpływ, szczególnie na zmiany postępujące z wiekiem. Jednak warto stosować kilka zasad, które oszczędzą nasz słuch na dłużej.
Ciepło i cicho – jak w uchu
Chociaż nie ma zimy i mrozu (przed którym chowamy uszy czym prędzej), nawet latem zwracajmy uwagę na wiatr. Przewianie jest niebezpieczne, może doprowadzić do zapalenia ucha i różnych powikłań chorobowych. Podobne konsekwencje mają zaniedbane infekcje wirusowe i bakteryjne. Zmienna letnia pogoda sprzyja zwykłym przeziębieniom, które nieleczone mogą trwale uszkodzić narząd słuchu. O złym wpływie hałasu wiemy wszyscy, jednak nie zawsze kontrolujemy decybele, którymi bombardujemy swoje uszy. Podgłaśniamy telewizor, nie wyłączamy radia cały dzień, zapychamy uszy słuchawkami. Tymczasem dla spokoju ducha i odpoczynku układu słuchu konieczna jest cisza.
Regularne badania i kontrola
Ubytek słuchu postępuje czasem niezauważalnie. Dla nas przynajmniej. Otoczenie zaczyna się orientować, że gorzej słyszymy. Dlatego warto co jakiś czas poddać się badaniom, które zdiagnozują ewentualne problemy, i stosować się do zaleceń lekarza, który spróbuje nam pomóc. Być może trzeba będzie pogodzić się w pewnym momencie z koniecznością noszenia aparatu słuchowego. Na razie nie ma lepszej metody na przywracanie nas do świata dźwięków.