Pod wpływem słońca nasz organizm produkuje witaminę D3. Wystarczy 15–30 minut przebywania na słońcu raz na kilka dni. Jednak zanieczyszczenie powietrza w Warszawie i okolicach sprawia, że czas ekspozycji naszego ciała na słońce powinien być dłuższy. Witaminy D3 w zasadzie nie uzupełnimy za pomocą diety. A jest ona ważna dla dobrego funkcjonowania naszego układu kostnego, zapobiega osteoporozie. Wzmacnia też układ odpornościowy i wpływa korzystnie na zapobieganie chorobom autoimmunologicznym i nowotworowym.
Same zalety
Słońce sprzyja też psychice – dobremu samopoczuciu. Pod wpływem słońca wytwarzana jest bowiem serotonina nazywana też hormonem szczęścia, a spada poziom melatoniny, hormonu regulującego cykl dobowy. Wystawiając ciało na słońce, poprawiamy przemianę materii i sprzyjamy usuwaniu toksyn. Dzięki działaniu słońca obniża się ciśnienie krwi i zwiększa wydolność serca. Ponadto promieniowanie słoneczne wpływa korzystnie na niektóre choroby skóry, np. trądzik, łupież, przyspiesza gojenie się ran. Słonecznego ciepło łagodzi bóle mięśni i stawów.
Co za dużo, to niezdrowo
W upalne dni łatwo może jednak dojść do przegrzania organizmu. Objawem przegrzania jest osłabienie, a także nudności, spowolnione tętno, blada i wilgotna skóra. W takiej sytuacji trzeba jak najszybciej położyć się w zacienionym, przewiewnym miejscu i pić dużo wody – najlepiej mineralnej, a nie stołowej, i z dodatkiem szczypty soli.
Jeśli pojawi się zaczerwienienie twarzy, skóra stanie się sucha, odczuwamy ból głowy i mamy szybkie tętno, może się okazać, że doszło już do udaru słonecznego. W tej sytuacji trzeba szybko wezwać lekarza. Nie przesadzajmy więc z leżeniem na plaży i nośmy nakrycie głowy.
Groźne poparzenia
Konsekwencją niefrasobliwego opalania mogą być oparzenia. Nie warto do nich dopuszczać, bo sprzyjają rozwojowi nowotworu – czerniaka. Najczęstsze są oparzenia I stopnia – skóra jest wówczas zaczerwieniona, gorąca w dotyku i często opuchnięta, piecze, a nawet boli, czasem pojawiają się na niej pęcherzyki. W takiej sytuacji trzeba przede wszystkim schłodzić ciało, najlepiej wziąć długi zimny prysznic. Potem bardzo delikatnie osuszamy ciało i smarujemy preparatem łagodzącym podrażnienia, np. z pantenolem lub alantoiną. Przez kilka dni musimy unikać słońca. Dlatego wychodząc na słońce, nawet tylko na spacer, koniecznie używajmy kremów i balsamów z filtrem przeciwsłonecznym!