Polecany artykuł:
- Jeżeli ktoś dzwoni na numer 112 czy na policję i ma trudności z określeniem, które to jest miejsce, zawsze mówimy "Podejdź do najbliższej latarni i odczytaj jej numer". Mamy te latarnie naniesione na plan Warszawy - tłumaczy szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa Ewa Gawor.
Ten prosty, a jednocześnie bardzo praktyczny pomysł nie został wprowadzony w życie w żadnym innym europejskim mieście. Warszawa ma więc czym się pochwalić. Rozwiązane jest szczególnie przydatne na peryferiach miasta, gdzie nie zawsze widać zabudowania.
Więcej szczegółów w materiale Arka Pogłuda:
CZYTAJ TEŻ: Saska Kępa: Autobus skosił słupki i uderzył w latarnię!