Warszawskie ZOO pożegnało 16-letnią surykatkę. „Biegaj za Tęczowym Mostem, maleństwo”
Mamuśka trafiła do stołecznego ogrodu zoologicznego w 2008 roku z ZOO Safari w Czechach. Miała wtedy jedynie roczek życia za sobą. Jednak pomimo tak młodego wieku, bardzo szybko podbiła serca zarówno warszawiaków, jak i zwierzęcych pobratymców.
– Mimo niepozornej budowy i drobniutkiego ciałka, była bardzo charakterna i nie dała sobie "wejść na głowę", rozstawiając po kątach inne surykatki – przekazuje w mediach społecznościowych warszawskie ZOO.
W trakcie swojej ziemskiej tułaczki, Mamuśka odchowała 65 młodych, a jej jeszcze liczniejsze wnuki i prawnuki zamieszkują aktualnie wiele europejskich ogrodów!
– Była wspaniałą i troskliwą mamą, silną przewodniczką stada, a dla nas po prostu kochaną i uroczą Mamuśką. Biegaj za Tęczowym Mostem, maleństwo – dodaje ogród w swoim łamiącym serca pożegnaniu.
Pod postem opublikowanym na portalu facebook pojawiły się dziesiątki współczujących komentarzy. Monika napisała: „Poznałam Mamuśkę jako małe bobo” dorzucając płaczącą emotikonkę ze złamanym sercem.
Katarzyna dodała: „Teraz "ustawia" stadko za Tęczowym Mostem”. Hanna napisała: „Takie życie nasze i zwierząt, zawsze się musi skończyć, ale pozostawiła po sobie liczne potomstwo i wspomnienia zwłaszcza osób, które sprawowały nad nią opiekę i właśnie im jest najbardziej smutno”. Julia dodała krótko: „Już tęsknimy”.