Zdrowe warzywa, owoce i ekologiczna żywność - to wszystko można dostać za dobrze wykonaną pracę. Tak ma działać nietypowy sklep przy ulicy Andersa. To już drugi lokal w stolicy, który nie jest nastawiony na zysk, a na współpracę klientów.
Sklep kooperatywy opiera się na tym, że posiada wiele zaangażowanych w pracę osób. - Obecnie jest to 170 osób, a każda z nich pracuje w sklepie przez 3 godziny w miesiącu - mówi pomysłodawczyni, Nina Bąk. - Ceny produktów ekologicznych są tu dużo niższe niż w innych miejscach, bo płaci się pracą - dodaje.
Co ważne, we współpracę zaangażować może się dosłownie każdy. - Do tej pory pojawiali się u nas zarówno emeryci, jak i studenci. Przychodzi też wiele osób zainteresowanych po prostu zdrowym odżywianiem. Przekrój jest ogromny - mówi pomysłodawczyni.
Jedna taka placówka działa już od 2 lat przy Wilczej. - Ma to być alternatywa dla supermarketów, bo każdy może go współtworzyć - dodaje Bąk. Nowy sklep przy Andersa ma zacząć funkcjonować w wakacje.
Z Niną Bąk rozmawiał Szymon Kępka: