Był 3 września. Cezary Siwiec (18 l.) z Gocławia szykował się na rozpoczęcie roku w nowej szkole. To miało być jego wymarzone technikum elektroniczne. Wyszedł z domu jeszcze przed 7 rano i wsiadł do autobusu linii 111. Gdy jego mama Elżbieta wróciła do domu około godz. 16, chłopaka wciąż nie było. - Chciałam do niego zadzwonić, ale nie wziął telefonu - opowiada kobieta. Okazało się, że chłopak nie wziął ze sobą także ukochanego odtwarzacza mp3 ani nawet pieniędzy. - W szafie wisiały ubrania, które miał założyć do szkoły. Zaniepokoiłam się - dodaje.
Z każdą godziną niepokój narastał. Kobieta zadzwoniła na policję. - Funkcjonariusze zasugerowali mi, żebym dzwoniła na Kolską, bo pewnie się upił z nowymi kolegami. Ale mój syn taki nie jest - mówi pani Elżbieta. - To bardzo spokojny i cichy chłopak. Rówieśnicy się dziwili, ale nigdy nie był zainteresowany żadnymi używkami. Obawiał się, czy nowi koledzy w szkole go polubią. Dlatego gdy nie wrócił, wiedziałam, że coś się stało. Policja ustaliła, że chłopak o godz. 6.57 aktywował kartę miejską w jednym z kasowników. Niestety, linia 111, którą jechał, nie miała monitoringu. - Nie wiadomo, dokąd pojechał i czy ktoś go śledził - mówi ojciec Dariusz Siwiec (56 l.). Rodzice 18-latka zgłosili się po pomoc do prywatnego detektywa oraz najbardziej znanego polskiego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego (49 l.). Bez skutku. Zrozpaczeni rodzice rozwieszają plakaty na przystankach i słupach. Sprawdzają szpitale, szukają jakiegoś tropu. - Chcielibyśmy wiedzieć, co się z nim dzieje, gdzie śpi, czy ma co jeść. Wykańcza nas to czekanie i brak wieści - mówi pan Dariusz. - Tylko nadzieja, że syn się odnajdzie, trzyma nas przy życiu. Kochamy cię i tęsknimy za tobą! - dodają rodzice. Czarek w dniu zaginięcia był ubrany w czarne dżinsowe spodnie i czarną sportową bluzę. Ma 176 cm wzrostu, ciemne blond włosy i niebieskie oczy. Każdy, kto widział chłopaka lub wie, co się z nim dzieje, proszony jest o kontakt z najbliższym posterunkiem policji lub bezpośrednio z matką, dzwoniąc pod numer 514-851-223.