Wbili się czołowo w skodę, później uciekli. Szuka ich policja

Zdarzenie miało miejsce około godz. 18 na ul. Smoleńskiej na Targówku. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, kierujący autem z wypożyczalni marki Toyota wjechał czołowo w skodę, która wjeżdżała właśnie na parking. Na jezdnię posypały się kawałki karoserii. Przody obydwu aut zostały kompletnie zniszczone. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. Jak przekazała nam Monika Nawrat z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji, jedna osoba ze skody została ranna.

- Poszkodowana kobieta była badana przez medyków w karetce pogotowia - poinformowała policjantka.

Nie wiadomo, czy podróżujący toyotą również odnieśli jakieś powierzchowne obrażenia. Zarówno kierowca, jak i jego pasażer uciekli z miejsca zdarzenia, nim zdążyły przyjechać wezwane służby. Są poszukiwani przez policję.

Funkcjonariusze na miejscu prowadzą czynności, które pomogą ustalić szczegółowe okoliczności przebieg zdarzenia.

Ostatnie dni przyniosły czarną serię zderzeń czołowych na mazowieckich drogach. Ich efekt był tragiczny. Najpierw wieczorem 8 marca na krajowej "50" w miejscowości Łojew (pow. węgrowski) 20-letni kierowca samochodu osobowego marki Opel z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym. Młody mężczyzna zginął na miejscu.

Niedługo później na trasie Siedlce-Łuków w miejscowości Gostchorz doszło również do czołowego zderzenia dwóch osobówek. Zginęły dwie osoby - 24-letnia Kasia kierująca oplem i 36-letni Marek podróżujący volvo.

Z kolei dzień później pod Mińskiem Mazowieckim zginął 39-letni kierowca seata, który wbił się czołowo w ciężarówkę.